W serwisie sosnowiec.info.pl toczy się dyskusja dotycząca nowej strategii promocyjnej miasta Sosnowca. Tytuł artykułu red. Janusza Lewandy jest znamienny "Było tęczowe, będzie targowe". Chciałbym, żeby nasz serwis również włączył się do tej dyskusji, tym bardziej że swego czasu w poważnym stopniu przyczyniłem się do "upadku tęczowego miasta". Oczywiście, cieszę się z tego kierunku rozwoju miasta. Tyrystyka to przyszłość, jest to wciąż bardzo rozwojowy dział gospodarki.
Sądzę, że Targi Silesia-Expo to wielka szansa dla Sosnowca i całego Zagłębia. Na pewno w wielu wymiarach. Jest też ten wymiar turysty biznesowego, targowego. Uważam jednak, że to nie wyczerpuje grupy docelowej tej strategii. Turystą może być każdy, a szczególności są nimi mieszkańcy miasta. Postaram się to wytłumaczyć.
Na początek mała dygresja. W lutym 2005r. wraz z grupą inicjatywną budowy Stadionu Zagłębia spotkałem się z Prezydentem Górskim, któremu złożylismy petycje w tej sprawie. Na koniec spotkania Prezydent zwrócił się do mnie i powiedział: Panie Piotrze, Sosnowiec nigdy nie będzie miastem turystycznym. Okazuje się, że nie minęły 3 lata i strategię promocyjną miasta buduje się... na turystyce. Co prawda na razie chodzi o turystę biznesowego, targowego, ale to też jest turysta.
Turystą może być i nawet powiniem być w pewnym sensie każdy mieszkaniec naszego miasta. Okazuje się, że na zachodzie najwięcej właśnie jest takich turystów. To oni głównie chodzą do muzeów, na zawody sportowe, na koncerty i wystawy, oni odwiedzają puby, restauracje, zwiedzają zabytki, podziwiają pomniki przyrody, uprawiają różnego rodzaju dyscypliny sportowe, uczestniczą w imprezach rekreacyjnych. Do do nich właśnie powinna adresowana być oferta turystyczna miasta. Są potencjalnie największym rynkiem usług turystycznych. Trzeba to tylko zauważyć. Mieszkańcy Sosnowca mogą, a nawet powinni wypoczywać również w swoim własnym mieście.
Piotr Dudała